poniedziałek, 6 lutego 2012

Układanka czyli sam poprowadź akcję



Właśnie skończyłam kolejną powieść amerykańskiego pisarza Rexa Stouta Układanka, a właściwie Plot it yourself. Kolejne nawiązanie do czytania jako takiego, które umknęło w polskim tłumaczeniu. Układanka jest nawet lepsza niż Detektywi i storczyki, a może tylko przyzwyczaiłam się już do sposobu prowadzenia dochodzenia przez Nero Wolfe i jego najlepszego agenta Archiego.



Relacje pomiędzy Nero a Archie są dość specyficzne. Tak oczywiście Archie szanuje Nero jako szefa, podziwia jego zmysł dedukcji, ale od czasu do czasu potrafi wetknąć mu szpilkę.

Tym razem komitet utworzony przez pisarzy i wydawców zwraca się do Nero, żeby pomógł im zdemaskować niezwykle sprytnego oszusta. Oszust ten naciąga pisarzy bestsellerów na znaczne sumy odszkodowania za rzekome plagiaty jego dzieł. Nero przyjmuje zlecenie. Nie ma jednak tak dużo czasu na rozwiązanie zagadki jak mu się wcześniej wydawało. Oszust okazuje się być również mordercą. W dodatku działa szybko, a czas ucieka.

Przyzwyczaiłam się już do okładek powieści fantastycznych, które nic nie mają wspólnego z zawartością książki, ale żeby kryminały też? No dobrze, może nie jestem do końca sprawiedliwa. Pan, którego nazwisko widnieje jako twórca okładki nawet się starał. Na okładce mamy jakieś pożółkłe woluminy, maszynę o pisania, nóż, dużo czerwonej farby i właśnie lilię. Zakładam, że to miał być storczyk. Gdzie tam lilii do storczyka, ech...

Na zdjęciu Archie Goodwin. Ilustracja z książki Death Times Three.

3 komentarze:

  1. Czyli warto kontynuować znajomość z tym panem. Dobrze wiedzieć. A okładki - pff, co też ci ludzie od okładek wymyślają czasami, hoho!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, warto. Jutro ruszam do katalogu bibliotecznego w poszukiwaniu innych części :)

      Usuń
  2. Nie miałam jeszcze przyjemności czytać książki tego pisarza. Widzę, że warto.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...