środa, 19 grudnia 2012
Nieśmiertelność zabije nas wszystkich - Drew Magary
Lubię tego typu powieści: społeczeństwo w czasach wielkich zmian, ciekawe czasy jak z chińskiego przekleństwa. Mamy rok 2019 wymyślono lek na starzenie się. Specjalna szczepionka zapewnia, może nie nieśmiertelność, ale zatrzymanie proces starzenia. W dalszym ciągu możesz zginąć pod kołami samochodu, albo umrzeć na raka. Pojawiają się nowe problemy i ruchy społeczne. W trakcie czytania bawiłam się wymyślaniem nowych, potencjalnych zmian społecznych. Początkowo ludzi ogarnia euforia, porzucają pracę, stare religie i formalne związki chociażby takie jak małżeństwo. John, główny bohater, niczym się szczególnie nie wyróżnia. Przedstawiciel, nowego pokolenia wiecznych dwudziestolatków. Stara się przeżyć. Tylko tyle i aż tyle w świecie, który mimo szczepionki wcale nie stał się bardziej przyjazny dla człowieka. Pochłonęłam w dwa wieczory. Warto było.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No ale przecież od dawna wiadomo, że nieśmiertelność na dłuższą (hehe) metę staje się nieznośna. :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie jedna z najlepszych książek 2012 roku :)
OdpowiedzUsuń