Pamiętam, że kilka lat temu oglądałam rosyjski film pod tym samym tytułem "Ночной дозор". Niestety film był w oryginale, a ja po rosyjsku nie za dużo pamiętam, ale i tak dało jakoś radę. Ostatnio wpadła mi w ręce książka i muszę przyznać, że jest chyba jeszcze lepsza niż wspomniany wcześniej film.
W Moskwie działają dwa odziały pilnujące porządku w Moskwie. Zwykli mieszkańcy miasta nie mają się czego z jej strony obawiać. Jeżeli jednak należysz do świata Zmroku, wieczorem wyrastają ci kły, a skóra pokrywa się sierścią, to już co innego. To trochę taka klasyczna opowieść o wojnie Światła i Ciemności, tyle, że wojownicy po obu stronach są raczej szarzy, niż kryształowo czyści, bądź smoliście czarni. Bo i w końcu to nie bajka dla dzieci, ale mroczna opowieść dla dorosłych.
Z filmu najlepiej pamiętam tego oto stwora. To chyba była solniczka:
Przed wejściem w Zmrok:
I w Zmroku:
Oraz oczywiście wieżowiec i ptaki, to chyba najbardziej znana scena. Mam już drugi tom i nie mogę się doczekać, kiedy po powrocie do domu się za niego zabiorę ;)
Przy okazji, jeżeli radzicie sobie z rosyjskim, to film można obejrzeć tutaj, tyle że jakość taka sobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz