To były świetne dwa wieczory z książką. Cappuccino i Sherlockista jako dobry deser. Nie przypominam sobie, kiedy ostatnio czytając książkę tak bardzo chciałam się dowiedzieć co będzie dalej? Jak to się wszystko skończy? Sherlockista jest debiutem młodego, amerykańskiego pisarza Grahama Moore'a. Pan Moore studiował historię religii na Uniwersytecie Columbia. W powieści Sherlockista nie ma jednak nic o religii, jest za to stowarzyszenie miłośników Sherlocka Holmesa. Sherlockiści, uważani za niegroźnych dziwaków, zajmują się badaniem twórczości i życia Arthura Conan Doyle'a. Jeden z nich ogłasza nagle, że odkrył dziennik samego doktora Doyle'a - święty Graal holmesofilów. Swoje odkrycie ma zaprezentować na najbliższym zjeździe Chłopców z Baker Street. Niestety zostaje znaleziony martwy w swoim pokoju hotelowym.
Ja się świetnie bawiłam czytając Sherlockistę. Czytałam gdzieś recenzję rozczarowanej czytelniczki, że mdłe i przewidywalne. Może po "mięsistych" kryminałach skandynawskich rzeczywiście komuś może się Sherlockista nie podobać, ale ja właśnie lubię takie "eleganckie" powieści detektywistyczne. Szkoda, że nie ma polskiego odpowiednika określenia "cozy mystery", bo to jest dokładnie ten typ książek kryminalny, które lubię.
Zdjęcie autora pochodzi z oficjalnej strony książki.
Brzmi jak książka dla mnie, bo przepadam za takimi kryminałami, a poza tym sama jestem holmesofilką ;p
OdpowiedzUsuńO ... dobrze wiedziec, wygląda na to, że to druga obok "Sherlock Holmes. Biografia nieautoryzowana" N. Rennisona pozycja z lektur obowiązkowych dla sherlockologów :-). Dzięki za podpowiedź.
OdpowiedzUsuńhmm, zastanawiam się czy to nie u mnie przeczytałaś cytowana opinie na temat tej książki. Ale może ktoś tylko był podobnego zdania. W każdym razie mimo braku zainteresowania kryminałami skandynawskimi nie zachwyciłam się sherlocklistą. Ale sprawiedliwie dodam, że nie był to też najgorszy kryminał jaki zdarzyło mi się przeczytać.
OdpowiedzUsuńZachęcające, wrzucam do schowka, na później.
OdpowiedzUsuń