Zeszyty don Rigoberta to już było moje trzecie podejście do twórczości peruwiańskiego noblisty Mario Vargas Llosy. Dwa pierwsze nie były szczególnie udane. Mniej więcej do połowy
Pochwała macochy zaciekawiła mnie swoją oryginalnością. Najlepsze były teksty towarzyszące konkretnym obrazom, których reprodukcje były umieszczone w książce (brawo dla wydawcy). I nagle, przy okazji jednego z nowoczesnych malowideł, natrafiłam na opis tak obrzydliwy, że do tej pory napełnia mnie niesmakiem. Postanowiłam spróbować czegoś innego i sięgnęłam po
Kto zabił Palomino Molero? Powieść reklamowano jako kryminał, choć moim zdaniem trudno jednoznacznie powiedzieć czy bliżej mu do kryminału czy jest to raczej powieść z podtekstem politycznym wymierzona w system władzy tamtych czasów. Załóżmy, że to nietypowy kryminał, nie w tym jednak tkwi problem. Powieść rozpoczyna opis martwego ciała pechowego śpiewaka. Opis niezwykle drobiazgowy, gdzie z sadystyczną precyzją opisano stopień okaleczenia ofiary i tortury, które musiały poprzedzać egzekucję. Po takiej lekturze postanowiłam sobie: ostatni raz sięgam po powieść Vargas Llosy. Do trzech razy sztuka.
Na szczęście tym razem było dużo lepiej.
Zeszyty don Rigoberta to interesująca powieść. Co wcale nie oznacza, że coś mnie nie "uwierało" w trakcie jej czytania. Nie potrafię tego lepiej określić, ale miałam wrażenia, że brakuje mi "klucza" do tej powieści. W recenzjach cytowanych przez polskiego
wydawcę książki często pada określenie powieść erotyczna. Mamy więc trop pierwszy:
1. Powieść erotyczna
"Don Rigoberto zuchwale wcielał w życie swoje ekstrawagancje a doñę Lukrecje od dziecka fascynowały skrajne przepaści, balansowanie na balustradzie mostu" 1).
Don Rigoberto ubóstwiał swoją żonę Lukrecję. Kochał jej wdzięk i pogodne usposobienie, ale nade wszystko pragnął jej ciała. To do
ña Lukrecja zamieszkiwała świat jego erotycznych fantazji. Wyobrażał ją sobie w różnych sytuacjach, w ramionach innych mężczyzn, podczas gdy on przyglądał się temu, oceniał. Don Rigoberto kolekcjonował dzieła sztuki o wydźwięku erotycznym. Namawiał swoją żonę, żeby odgrywała sceny ze znanych mu obrazów. Patrzył i podziwiał, prowadził bogate życie seksualne i był szczęśliwy.
Jedna z amerykańskich recenzentek z oburzeniem napisała:
"To jest zimna, sprytnie napisana, narcystyczna książka. Czysta pornografia, której treść stanowią erotyczne fantazje i nic więcej" 2).
Myślę, że to jednak zbyt surowy osąd, a w powieści chodzi o coś więcej. Postanowiłam poczytać wywiady i opracowania na temat twórczości Mario Vargas Llosy. Ciekawe jest to, co autor sam mówi o literaturze:
2.Literatura jako bunt przeciwko rzeczywistości
"Pisanie powieści jest aktem buntu wobec rzeczywistości, wobec Boga,
wobec boskiego stworzenia, jakim jest rzeczywistość. Jest pokusą
naprawy, zmiany lub obalenia rzeczywistości prawdziwej, zastąpienia jej
przez rzeczywistość fikcyjną, którą powieściopisarz tworzy. Jest on
dysydentem: tworzy iluzoryczne życie, tworzy światy werbalne, ponieważ
nie akceptuje życia i świata takimi, jakie są" 3).
Słynne notatki don Rigoberta to cięte filipiki przeciwko przedstawicielom różnych zawodów, stowarzyszeń i grup. Między innymi swoje mowy wygłasza Rigoberto do feministki, ekologa, biurokraty, sportowca, patrioty i czytelnika Playboya. Wszystkim wytyka to, że poddali się woli większej społeczności i zostali przez nią zmanipulowani. Język notatek jest ostry i humorystyczny, choć jest to humor, który może odpowiadać fanom programów rodzaju talk-show, w którym prowadzący nie ma oporów przed obrażaniem zaproszonych do studia gości.
Don Rigoberto odgradza się od świata, biurowej codzienności na którą jest skazany, ale która nie sprawia mu przyjemności. Tworzy sobie wygodną enklawę: piękna żona, duży dom, 4000 książek, 100 reprodukcji. Opowiada się za wolnością
jednostki, za indywidualizmem, i pogonią za przyjemnością poprzez obcowanie ze sztuką i literaturą. W tym wyraża poglądy samego autora 4). Tak jak i Vargas Llosa don Rigoberto sprzeciwia się prawu, która stawia dobra ogółu ponad dobro jednostki. W swoich notatkach próbuje przekonać odbiorców tych nigdy nie wysłanych listów, że powinni zaryzykować wszystko w obronie własnego indywidualizmu, nawet poczucie bezpieczeństwa, które daje grupa. Czy sam jednak postępuje według tej zasady? Przecież potępia fetyszystę, o którym pisze w jednym ze swoim notatek. Oczywiście, nie sam fakt że ten jest fetyszystą. Raczej to, że ów nieszczęśnik nie potrafił zbudować sobie bezpiecznej enklawy, nie zamknął swoich potrzeb w pokojach własnej wyobraźni. Ujawnił się publicznie i przez to skazał na więzienie.
Przyznam, że problem "klucza" do powieści zastanawiał mnie już podczas samej lektury książki. W pewnym momencie natrafiłam na ciekawy cytat i od razy pomyślałam: to musi być to!
3.
Życie jako gra
"Doña Lukrecja wspominała pierwszy okres po ślubie, kiedy zaczęła odkrywać drugie oblicze męża, pamięta rozmowę na temat Homo ludens, książki Johana Huizingi, jednej z pierwszych, o których przeczytanie Rigoberto ją poprosił, przekonując, że dwie idee - świętej przestrzeni i życia jako gry - zawierają klucz do ich szczęścia" 5).
Tematykę pracy Johana Huizingi, wydanej po raz pierwszy w 1938 roku, pamiętałam jeszcze z wykładów z czasów studenckich. Huizinga zakładał, że gra jako taka jest starsza od kultury. Zaryzykował nawet twierdzenie, że ta ostatnia się od gry wywodzi. Huizinga pisze:
"Zabawa jest zajęciem duchowym, nie ma, jako taka, żadnej funkcji moralnej, nie jest ani cnotą, ani grzechem" 6). A jeżeli tak, to czym były fantazje erotyczne don Rigoberta jak nie grą właśnie? Lukrecja zakładała na twarz maski, wcielała się różne postacie. Dom Rigoberta był sceną, na której on ustanawiał zasady, tak jak w grze.
"Inność i tajemniczość zabawy uwidacznia się najwyraźniej w przebraniu. Dopełnia ono niezwykłości zabawy. Człowiek przebrany lub zamaskowany gra inną jakąś istotę. Jest inną istotą. We wszystkim co łączy się z maską i przebraniem, strach dziecięce, niepohamowana wesołość, święty obrządek i mistyczna fantazja są nierozerwalnie ze sobą przemieszane" 7). Gra była sprawiała, że życie Rigoberta było piękniejsze, ciekawsze, a przynajmniej on sam tak uważał. Najważniejsze jednak było to, że to on ustanawiał zasady. Tak było jednak tylko do czasu...
4.
Problemy z Fonsitem
"- Czy on jest potworem? - zapytał z niepokojem don Rigoberto. - Czy zdaje sobie sprawę, co wyprawia, co wygaduje? Robi to wszystko świadomie, przewiduje konsekwencje? A może jednak nie? Może to po prostu psotnik, którego psoty niechcący przybierają straszliwe rozmiary?" 8).
W obu powieściach, bo
Zeszyty don Rigoberta są kontynuacją
Pochwały macochy, nigdzie nie jest podany wiek syna Rigoberta - Fonsita. W jednym z notatek Rigoberto nawiązuje do rozprawy nauczycielki, która uwiodła 10-letniego ucznia. Dlatego pewnie niektórzy krytycy uznali, że ta informacja wskazuje również na wiek Fonsita. Nigdzie nie jest to jednak podane wprost, a przynajmniej ja nie znalazłam takiej informacji. A jest to bardzo istotne dla nas czytelników, którzy nie wiedzą czy mają wybuchnąć świętym oburzeniem, czy może jednak nie. Wiemy, że Fonsito nie skończył jeszcze szkoły, ma twarz aniołka i niewinną dziecinną buzię. Ani jego zainteresowania, ani zachowanie nie mają jednak nic z niewinnego chłopczyka. Przede wszystkim uwodzi macochę i doprowadza do jej rozstania z ojcem. Zna mroczne sekrety obydwojga, ich erotyczne fantazje. Manipuluje dorosłymi z niebezpieczną łatwością.
Martí-Peña nazwał go satyrem. Moim zdaniem Fonsito bardziej przypomina Amora i to nie niewinnego grubaska z łukiem z walentynkowych pocztówek, ale przebiegłego i złośliwego rzymskiego boga miłości.
Myślę, że wbrew temu, co myślałam przed lekturą, to nie będzie moje ostatnie spotkanie z twórczością Mario Vargas Llosy. Zastanawiam się tylko co teraz:
Pantaleon i wizytanki czy
Listy do młodego pisarza?
Przypisy
1) Vargas Llosa, Mario: Zeszyty don Rigoberta. Kraków, 2010. s.160.
2)Angier, Carole. "The Purest Pornography There Is."
Spectator 281.8868 (25 July 1998): 32. Rpt. in
Contemporary Literary Criticism. Ed. Janet Witalec. Vol. 181. Detroit: Gale, 2004.
Literature Resource Center. Web. 11 Apr. 2012.
Document
URL:
http://go.galegroup.com.vlib.interchange.at/ps/i.do?id=GALE%7CH1100053561&v=2.1&u=wash89460&it=r&p=LitRC&sw=w
3) Kurek, Marcin: Powieść totalna: wokół narracyjnych teorii Ernesta Sabato i Maria Vargasa Llosy. Wrocław, 2003. s.86.
4)
Martí-Peña, Guadalupe. "The Power of Imagination: Mario Vargas Llosa." Romance Notes 49.1 (Fall 2009): 101-109. Rpt. in Contemporary Literary Criticism. Ed. Jeffrey W. Hunter. Vol. 318. Detroit: Gale, 2012. Literature Resource Center. Web. 11 Apr. 2012.
Document
URL:
http://go.galegroup.com.vlib.interchange.at/ps/i.do?id=GALE%7CH1100107398&v=2.1&u=wash89460&it=r&p=LitRC&sw=w
5) Vargas Llosa, Mario: Zeszyty don Rigoberta. Kraków, 2010. s.197.
6) Huizinga, Johan: Homo ludens: zabawa jako źródło kultury. Warszawa, 1967. s. 19
7) Huizinga, Johan: Homo ludens: zabawa jako źródło kultury. Warszawa, 1967. s. 28
8) Vargas Llosa, Mario: Zeszyty don Rigoberta. Kraków, 2010. s.360.