poniedziałek, 3 września 2012
Rzeźnik drzew - Andrzej Pilipiuk
Rozczarowałam się. To
chyba najsłabszy tom opowiadań Pilipiuka jaki czytałam. Nawet mój
ulubiony doktor Skórzewski nie uratował sprawy. Jeżeli miałabym jednak
wyróżnić któreś z opowiadań to byłaby to "Teatralna opowieść". Oczywiście i tu też zakończenie było przewidywalne, ale chociaż wynikało logicznie z całości. Pilipiuk
ma świetne pomysły, rozwija ciekawie akcje a potem nagle wszystko się kończy, tak jakby autor stwierdził, że wystukał już na klawiaturze odpowiednią ilość znaków, to i wystarczy. Czytałam recenzje najnowszego tomu opowiadań "Szewc z Lichtenrade" i widzę, że nic się nie zmieniło. Tak więc po kolejny tom nie sięgnę, szkoda.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kolejny autor, o którym wszyscy piszą, a ja nie znam. Którą zatem książkę, jeśli nie powyższą, polecasz na zapoznanie się z Pilipiukiem?
OdpowiedzUsuń-> Viv możesz zacząć od antologii "2586 kroków" z tego co pamiętam tam są naprawdę fajne opowiadania.
UsuńInnym najsłynniejszym cyklem Pilipiuka są opowiadania o dość specyficznym egzorcyście "Jakubie Wędrowyczu"
-> Julka mnie też się średnio podobało. Nic szczególnego i nawet nie za bardzo pamiętam co to za opowiadania tam były.
Dokładnie tak "2586 kroków", ten zbiór był naprawdę niezły. Kroniki Jakuba Wędrowycza słuchałam na audiobooku, nie wszystkie opowiadania mi się podobały, ale ogólnie niezłe to było.
UsuńNie mam, nie czytałam, dobrze wiedzieć, że nic specjalnego. Ale okładka śliczna.
OdpowiedzUsuńI tytuł też niezły. Cóż z tego...
Usuń