piątek, 31 sierpnia 2012

Mnich - Matthew Gregory Lewis

Ponieważ w Klubie Jane Austen przyszła teraz pora na "Opactwo Northanger" postanowiłam przeczytać Mnicha, powieść gotycką, którą zachwycali się po kolei Isabella, jej brat i wreszcie Catherine (świetne wstawki w filmie z 2007). Zastanawiałam się czy podołam temu XVIII-wiecznemu dziełu, ale dało radę i to bez większych przestojów. Pan Lewis napisał ponoć Mnicha w 10 tygodni. Jego krytycy twierdzą, że tak naprawdę niczego nie wymyślił, a czerpał tylko z gotowych wzorów, trochę je tylko przerabiając. Zrobił to jednak bardzo zręcznie, bowiem to jego powieść potem kopiowano i przerabiano niezliczoną ilość razy. Jej największa popularność przypadała na początek XIX wieku, czyli czas kiedy Jane Austen pisała swoje Opactwo.

Mnich, to nie tylko historia Ambrozja i podstępnej Matyldy. Tak naprawdę to mamy tam historię aż trzech par: Lorenza i Antoni, Raymonda i Agnes, oraz Ambrozja i Matyldy (choć to już nie takie oczywiste). W przebieg akcji wplecione są pomniejsze historię. Czytając na przykład o duchu z zamku i nieszczęsnym Raymondzie, od razu przypomniałam sobie film Tima Burtona "Gnijąca panna młoda" - bardzo podobny pomysł. A scena ze zbójcami? Nie mogę sobie przypomnieć nic konkretnego w tym momencie, ale jestem przekonana, że była kopiowana wiele razy.

Na początku powieść była nawet zabawna, ot scenki z życia miejskiego, ale potem robi się mrocznie, coraz mroczniej, jak przystało na powieść gotycką. Nie dziwię się, że w niektórych wypożyczalniach wprowadzono cenzurę wieku czytelników. W powieściach, równie popularnej jak Lewis, pani Ratcliffe, heroiny cierpią prześladowania, zostają wtrącane do lochu, ale wydostają się stamtąd czyste i nieskalane (pewnie nawet w ładnie ułożonej fryzurze). Lewis zaserwował swoim czytelnikom opisy tortur i okropności lochu (szczury, robaki i zgnilizna), sceny gwałtów i przemocy. Podejrzewam, że niejedna panienka nie mogła po przeczytaniu tej powieści zasnąć spokojnie w nocy. Pewnie, że w porównaniu do współczesnych powieści, to pewnie nic takiego, ale te ponad sto lat temu musiało robić wrażenie. Zresztą może nie doceniam czytelników z tamtych czasów. W końcu wychowani zostali na żywotach świętych, a to też nie takie słodkie historyjki.

Jeżeli ktoś woli obejrzeć film, to w ubiegłym roku powstała adaptacja powieści w reżyserii Dominika Moll.

Zadziwiające i niezwykłe przygody Horacego Lyle'a

Catherine Webb napisała swoją powieść detektywistyczna Zadziwiające i niezwykłe przygody Horacego Lyle'a w wieku 20 lat i nie był to wcale jej debiut literacki. Pierwszą powieść napisała bowiem w wieku 14 lat i została ona opublikowana dwa lata później.

Tak jak napisałam jest to powieść detektywistyczna, ale gdzieś tak w połowie książki pojawiają się wątki fantastyczne, których wcześniej nic nie zapowiadało. Osobiście wolę od początku wiedzieć z jakim rodzajem literatury mam do czynienia. Poczepiam się jeszcze samego bohatera Horacego. Nie da się ukryć, że postać ta była wzorowana na  Sherlocku, ta sama niewiarygodna zdolność dedukcji, opanowanie  i pewność siebie. Pani Webb dodała jeszcze materiały wybuchowe, które Horacy zawsze ma na podorędziu, ale moim zdaniem to za mało, żeby stworzyć wiarygodną postać. Biednemu Horacemu brakuje trochę osobowości. To już ciekawsi są jego pomocnicy, dwója dzieciaków: młody arystokrata Tomasz i mała złodziejka Teresa.

Pisząc w skrócie można przeczytać, ale nie trzeba.

piątek, 17 sierpnia 2012

Ulysses Moore: Wrota czasu - Baccalario Pierdomenico

Od jakiegoś czasu przyglądałam się ciekawie serii Ulysses Moore, która liczy już sobie 12 tomów. Jakiś czas temu wydawnictwo Olesiejuk postanowiło nawet drastycznie obniżyć cenę pierwszych tomów, żeby zachęcić jak największą liczbę młodych czytelników. Nie wiem jak wyglądają te tomiki po 8 złotych (pierwsza część 6,9 i druga 1), bo widziałam tylko okładki w internecie, ale sam pomysł moim zdaniem jest świetny.

Rodzice Juli i Jasona postanowili przeprowadzić się do małej wioski Kilmore Cove w Kornwalii. Wprawdzie w nowym miejscu nie ma internetu, ani galerii handlowych, ale cóż to kiedy ma się zamieszkać w wielkim, starym domu pełnym tajemniczych pokoi, ukrytych przejść, a i sama sceneria jest cudowna. W końcu Willa Argo została zbudowana na urwisku, wysoko nad morzem. W przygodach towarzyszy rodzeństwu Rick, który od dawna marzył o zwiedzeniu willi zmarłego pana Moora. W domu jest też oczywiście olbrzymia biblioteka, a w niej prace dotyczące zapomnianych języków, z którymi dzieci będą musiały się zapoznać, jeżeli chcą wyjść cało z opresji.

Domowa biblioteka - wspaniała, natomiast opis wiejskiej biblioteczki dość kuriozalny moim zdaniem:

"Panowała tu atmosfera pełna dobrych uczuć i oczekiwań. Książki leżały w stosach na niskich drewnianych półkach i na podłodze i wytyczały przejście, które należało pokonywać uważnie".

Zastanawiam się, gdzie autor widział taki bałagan w bibliotece, może pomylił z antykwariatem? :) A sama pani bibliotekarka też standardowa. Chociaż nie powiem, szyld nad drzwiami biblioteki interesujący:

"Wyspa Calypso
Dobre Książki Ocalone z Morza"

Nie dziwie się, że seria Ulysses Moore jest taka popularna. Sama przeczytałam pierwszy tom z przyjemnością i pewnie polecę go dzieciom moim znajomych.


Złodziej - Megan Whalen Turner

Na mapie świat stworzonego przez Megan Whalen Turner sąsiadowały ze sobą trzy państwa: Sounis, Attolia i Eddis.  Rozgległą Attolią rządziła piękna królowa. Poddani królowej Eddisu utrzymywali się z handlu pomiędzy potężnymi sąsiadami. Król Sounisu miał ambitne plany imperialne. Żeby je zrealizować potrzebował ożywić legendę. Odnaleźć skarb. Doradca króla, Wielki Magnus przypomniał sobie, że w królewskich lochach jest uwięziony złodziej Gen. Złodziej, który ponoć potrafi ukraść wszystko.

The thief jest świetnie napisaną i wciągającą powieścią przygodową. Przeglądając niektóre komentarze innych czytelników, zauważyłam, że część osób skarży się powolny rozwój akcji na początku powieści. Rzeczywiście droga do Attolii może wydawać się długa, ale to właśnie dzięki niej możemy dowiedzieć sie więcej o bohaterach, a także o  historii i religii trzech państw. Mnie książka wciągnęła od pierwszego rozdziału i na pewno sięgnę po kolejne tomy.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...